Najnowsze wpisy, strona 10


kwi 23 2005 Pogubiłem się :)
Komentarze: 6

Hmmm co by tu napisać nie wiem już co się ze mną dzieje – z jednej strony mam wszystkiego dość i nie chce nikogo z drugiej bardzo pragnę kogoś kochać i być szczęśliwym. To wszystko takie dziwne i przytłumiające. I właśnie zauważyłem ze na tym blogu pisze tylko wtedy kiedy mam problemy a tak to przeważnie nie wiem o czym pisać tzn kiedy jestem szczęśliwy. Ktoś napisał mi ze prowokuje hihi ale nie wiem co prowokuje hihi. Outside nawet nie znam twojego imienia hihi. A właściwie czasem się zastanawiam czemu mi takie teksty dziwne piszesz przecież masz chłopaka hihi. Ale to miłe z twojej strony – jeszcze milsze by było jak byś była wolna hihi. Dobra mniejsza z tym hihi – już bredzę. Ta notka jest jakaś taka nie w moim stylu heh – ale chciałem cosik napisać. Dziękuje tym osobom co to komentują, co tak długo są już ze mną na tym blogu – jesteście swego rodzaju dla mnie jak rodzina, przyjaciele hihi. Szkoda ze tak mało osób komentuje to co pisze – ale może dlatego ze się o to nie staram. Bo jak by więcej osób mi komentarzowało to co pisze to by miał lepsze rozeznanie w temacie. Tzn ze może łatwiej było by mi rozwiązywać te problemu w oparciu o to co inni sadza. Na serio już bredzę może się położę hihi. Idzie ktoś ze mną, mam wolną drugą połowę łóżeczka, mogę się przytulić nawet jak ktoś chce hihi.

arni : :
kwi 22 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Spoko się czuje jak nie potrzebna zabawka która się komuś znudziła wiec została wyrzucona do śmieci. Oczywiście ze standardowym tekstem ze zasługuje na kogoś lepszego. Skoro każda prawie każda dziewczyna mi to mówiła a było ich trochę czy to znaczy ze nie zasługuje na miłość. Bo skoro kobiety twierdza ze zasługuje na kogoś lepszego – ale niestety lepszych kobiet już nie ma – chyba ze w bajkach a ja nie żyje w bajce tylko w prawdziwym życiu. Moje zasadny nie pozwalają mi znienawidzić kobiet ani siebie wiec chyba znowu wrócę do tego co było dawniej – zacznę nienawidzić tego kto ponosi za to największą winę.

 

 

30.05.2004 24:30

znów to samo, życie mi dopiekło

bo żyłem marzeniami, marzenia znikły,

ty Boże wciąż mnie nie na widzisz

me udręki me marzenia znikły

odleciały w niepamięć

pustka w mym sercu znowu zawitała

a ty Boże nigdy mnie nie kochałeś.

Wciąż mnie meczysz dręczysz

ciągle chcesz mnie wykończyć

A gdy umrzeć przyjdzie czas

Ty mi nie pozwolisz odejść tak.

Chcesz bym czegoś się nauczył

dajesz mi ciągle o sobie znać

Ale umrzeć nie pozwalasz

kiedy przychodzi na mnie czas.

Dlaczego tak mnie nienawidzisz

Dlaczego wciąż mnie prześladujesz

Dlaczego meczysz kiedy ja umrzeć chce.

 

23.06.2004 14:00

Za oknem słonce świeci,

słychać ptaków śpiew,

a ja tu tkwię.

Ludzie tak szczęśliwi,

a me oczy pełne łez.

Ludzie chcą żyć,

a los życie im odbiera.

Ja chce umrzeć,

a musze żyć.

Świat tak nie sprawiedliwy,

tak szczęśliwy,

zapełnia się w falach łez.

Dlaczego tak jest,

co warte me życie jest.

Dlaczego Boże ciągle tu tkwię.

Tak nikomu nie potrzebny, niekochany,

z każdym dniem umierać chcę.

Ale umrzeć nie pozwalasz mnie.

Dlaczego musze dusić się z każdym dniem.

Czy naprawdę nigdy nie kochałeś mnie.

 

22.06.2004 1200

Tak chce już iść,

nie chce już żyć,

chce odejść,

a Ty mi nie pozwalasz,

nie chcesz puścić mnie,

dlaczego Boże tak meczysz mnie. 

Dlaczego zawsze prześladujesz mnie.

Dlaczego ten koszmar

ciągle niszczy mnie.

Czy może Boże,

już dawno opuściłeś mnie.

Może odeszłeś wtedy,

gdy zatraciłem wiarę swą.

Może Cię nie ma,

może już nie słyszysz

wołania i krzyku duszy mej.

Ale dlaczego nie puścisz mnie,

kiedy tam Śmierć nawołuje mnie.

Ja chce udać się tam,

tam gdzie wieczny spokój

i cisza panuje,

tam szczęście i ukojenie

na mej duszy zapanuje.

Po raz tysięczny raz proszę

Boże pość mnie tam.

arni : :
kwi 21 2005 Podsumowanie
Komentarze: 3

Dzisiaj już było o wiele lepiej, bo przynajmniej komuś udało się mnie rozśmieszyć, choć ciągle czuje się jak by mnie tu nie było w ogóle. Nic mi się nie chce na nic nie mam ochoty – uczyć by mi się a nie mogę się zmusić, zmęczony jestem, bo prawie nie sypiam po nocach i zdrzemnąłbym się, ale jakoś nie chce mi się kłaść L. Mam serdecznie dość już wszystkiego, przynajmniej sobie dzisiaj z koleżanką pogadałem o tym, co u niej słychać i o jej dziecku – ma dziewczynkę 9 miesięczna o imieniu Julia, ma męża, dom itp J. A ja zdałem sobie sprawę ze chyba nigdy czegoś takiego nie będę miał – tzn. rodziny. Bo nie jest mi dane być przez kogoś kochanym, rodzice mi nigdy miłości nie okazali, dlaczego miałby to ktoś inny zrobić – widocznie dane jest mi żyć bez miłości samemu. A dlaczego mam takie zdanie, bo od wielu lat widzę jak różne pokolenia się wiążą a ja ciągle jestem sam L

Czarna-Róża – złamanego serca nie da się wyleczyć tak jak złamana rękę, złamana ręka to cześć fizyczna tylko a złamane serce to psychiczna wiec nie można tego tak porównywać. I nie mów mi nigdy ze znajdę jeszcze swoja panienkę, bo mnie to wkurza i to bardzo. Wcale mnie to nie pociesza (choć miałaś taki zamiar) wiesz po każdym nie udanym związku albo jak jestem sam ludzie zawsze mi powtarzali nie martw się nie długo znajdziesz swoja połówkę wtedy, kiedy się nawet tego nie będziesz spodziewał – tylko ze to cos ”wkrótce” trwa już około 6 lat (przez te 6 lat nawet już nie potrafię zliczyć ile mnie kobiet zraniło i to mocno). Wiec, jeśli to jest ”wkrótce” to, czym się martwię może przed 40 ktoś mnie znajdzie tylko szkoda ze na cmentarzu L

 

InnaM – hmmm pamiętam jak na początku zawsze mnie twoje teksty drażniły, bo mnie nie rozumiałaś hihi ale teraz już tak nie jest. Owszem zgadzam się ze czas leczy rany, ale ja nie mam za wiele tego czasu mam 23 lata – chciałbym już zakładać własna rodzinę, chciałbym sobie już życie układać, nie chce mieć dzieci w wieku 30 lat, bo wykituje nie mając możliwości zobaczenia nawet swoich wnuków L. A niektóre rany czas długo leczy, u mnie ostatnio to coraz dłużej trwa. I co raz dłużej tez u mnie trwa zaufanie do drugiej osobie L.

 

Dotyk-Aniola – ja w miłość nigdy nie przestanę Wierzyc jedyne w co mogę przestać Wierzyc to w istnienie mojej drugiej połówki no i w utrzciwe kobiety. Na moim miejscu w miłość też być nie przestała Wierzyc jak by nie było Ci dane jej zaznać. A wierze ze istnieje po przykładzie wielu znajomych. Tylko ze mi jest chyba nie pisana – nikt nie chce mojej miłości i nie może mi dać miłości L

arni : :
kwi 20 2005 Pochłonięty!!!
Komentarze: 4

Heh a dzisiaj się załamałem fajnie nie, łzy mi same spływały z oczu i nie mogłem, nie byłem w stanie tego powstrzymać po raz pierwszy w życiu ktoś widział jak płacze – czyli ludzie z autobusu którym na uczelnie jechałem, Kurde nie potrafiłem tego powstrzymać, nie ryczałem tylko łzy mi same spływały po policzkach a w szkole miałem dola jak nigdy w ogóle czułem się jak wyizolowany z całego środowiska jak by mnie tam w ogóle nie było, jak bym był nie obecny, w ogóle cala drogę na uczelnie jakoś się odciąłem od wszystkiego i wszystkich – właśnie tak się czułem jak by mnie tam w ogóle nie było. No i prawie byłbym przegapił swój przystanek wysiadkowy L. A na uczelni kumpel mi powiedział ze chyba chory będę bo mam zaszklone oczy, a ja już byłem chory miałem złamane serduszko L. A poza tym jakoś mi nie do śmiechu było, szczegół ze gość z Anglika kazał jakieś durne pytania wymyślać no i zadął mi pytanie i ja miałem odpowiedzieć a ze nie kontaktowałem to wyszło na to ze gość mi zadął pytanie „Do you love me” a ja odpowiedziałem „of corse” (chyba tak to się pisze) no i cala sala wybuchła śmiechem a ja miałem to daleko gdzieś. Bo czułem się jak by mnie tam w ogóle nie było. A do domu wracałem tak podłamany ze przez cala drogę się zastanawiałem nad tym czy warto dalej żyć i doszedłem do wniosku ze nie warto – ale zabić się nie zabije i musze żyć i cierpieć L. I nikt mnie nie chce nikt nie chce mojej miłości, przygarnąć do swojego serduszka L A dlaczego bo ostatnio zauważyłem ze mam troszkę trudny charakter. A dlaczego bo nauczyłem się tego od mistrzów tej sztuki, czyli kobiet, które mnie zraniły L i musze się tego oduczyć, – ale to trudne L

arni : :
kwi 19 2005 otchłań
Komentarze: 2

Czuje się jak ma dusza zawieszona w próżni, me ciało unoszące się podwieszone na sznurkach z sercem wydartym, które krwawiąc zalewa podłogę.

 

...
Nie wolno mysleć inaczej
Prawdy mówić w oczy
Nie wolno być wolnym
...

  (Wilki - Myśleć nie wolno)
arni : :