Archiwum wrzesień 2004


wrz 30 2004 Kolejny piękny dzień na PWSZ :/
Komentarze: 2

Jak mówiłem miałem mieć dzisiaj egzamin no i wyszło w końcu tak ze byłem tak chory ze się zastanawiałem czy w ogóle mam jechać ale rodzice mnie namówili żebym pojechał, miałem gorączkę w autobusie myślałem ze się wykończę dobrze ze swojego miasta nie wyjechałem a już oblały mnie poty a jak dojechałem na miejsce strasznie lało i mnie przewiało. Oczywiście nie mogło byś inaczej jak dojechałem na uczelnie okazało się ze mój egzaminator nie przyjechał sobie – cudownie, to jest właśnie moja kochana uczelnia PWSZ :/ . Do tego jeszcze chory taki kawał musiałem jechać :(. Później wracając zmarzłem troszkę na przystanku autobusowym a później na dworcu, w pociągu tez oczywiście zimno musiało być no i przyjechałem do domu ledwo żywy :(. Pierwsze co zrobiłem jak się tylko przebrałem to walnąłem się do łóżeczka troszkę zagrzać, płuca aż mnie bolały teraz jest w miarę dobrze, choć gardło mnie zaczyna boleć :(. Jestem chory mam gorączkę – a najgorzej mnie wkurzyło to ze ja się tak poświęcam a tu egzamin odwołali nie mogli jakoś zawiadomić ludzi. Nie wiem po co w ogóle moja szkoła zakładała ta swoją stronę internetową skoro nie ma na niej żadnych informacji dla studentów. Nie wiem czy aż tak nie chce im się robić ze nawet studentów nie zawiadamiają – szczyt lenistwa, bo nie powiem by mieli tam dużo roboty – bo kiedy bym nie wpadł do sekretariatu to babka sobie siedzi wygodnie na krzesełku i czyta jakaś książkę, coś je, albo z kimś rozmawia. A poza tym z tego co zauważyłem to babki z sekretariatu i w rektoracie biorą sobie urlopy wtedy kiedy jest najwięcej roboty czyli np. w okresach sesji – chore, powinni ich już dawno wywalić ale najlepsze w tym wszystkim jest to ze ich nie wyrzucą bo moja uczelnia to jedna wielka rodzinna i jak to kiedyś kolega określił ze nasza kochana sekretarka nawet jak by się (za przeproszeniem) ‘zesrała’ pod drzwiami uczelni to by jej i tak nie wywalili bo w końcu to córka rektora :/. Dlatego studenci przez głupia kobietę muszą się męczyć. Choć powiem szczerze ze i tak mam dobrze bo z nią problemów nie mam zbytnich (kumpel kiedyś stwierdził ze jak ktoś jej się spodoba to problemów nie sprawia hihi), bo z tego co mi wiadomo to niektórzy moi znajomi po kilka razy do niej chodzą i nie mogą uzyskać odpowiedzi hihi – ja to mam dobrze :P. A teraz idę się kurować bo bardzo chory jestem :P – biorę zaraz polopirynkę i spuniać idę. A co do planu zajęć no fakt jednak mam mniej zajęć, piątki mam wolne wiec w czwartek wieczorem pewnie w domciu już będę pod warunkiem ze imprezy studenckiej nie będzie – bo czasami są hihi. A w poniedziałki co drugi mam wykład jeden z pewnym doktorem (swirem) do którego doszedłem ze znajomymi ze nie będziemy chodzić, wiec co dwa tygodnie będę jeździł pewnie wieczorami w poniedziałek dopiero na stancję :P a tak ogólnie to we wtorki, środy i czwartki mam po dwa ćwiczenia i 1-2 wykładów wiec jest spoko :P. W sumie mógłbym dojeżdzać :P. Pozdrowionka dla wszystkich którzy trzymali kciuki znowu nie potrzebnie ale na 100% będę miał egzamin w następny czwartek więc będę wdzięczny za wsparcie i trzymanie kciuków a teraz papapa wszystkim ;).

 

PS. Za ewentualne błędy przepraszam ale wyjątkowo dzisiaj mój mózg nie chce ze mną współpracować :(.

 

arni : :
wrz 29 2004 Pech - Choroba - Egzamin :(
Komentarze: 7

Jutro mam egzamin miałem się uczyć i nic się kompletnie nie uczyłem bo się rozchorowałem :( - ostatni egzamin poprawkowy jak nie zdam to nawet nie chce myśleć o tym ze nie będę już studiował :(. Nie wiem chciałem tu coś napisać ale wszystko mi wyleciało z głowy, a tak w ogóle to się przeziębiłem i moje zatoki się odezwały tak ze głowa mnie masakrycznie boli. Dlatego boje się tego egzaminu jak nigdy bo choć cos umie to mogę nie zdać bo moje procesy myślowe są na najniższym poziomie :(. Idę zaraz spać wstanę rano i może coś poczytam jak będę w stanie a jak nie to postawie wszystko na jedna kartę – kartę losu. A nuż się może uda i zdam – byłbym bardzo szczęśliwy. Ale jak będzie to się jutro okaże jak mi przyjdzie autobusem jechać na ten egzamin to będę wykończony tymbardziej ze chory jestem :(. Ja to zawsze musze mieć pecha do wszystkiego – tam ktoś na górze chyba bardzo mnie nie lubi :(. Przez całe życie ciągle tylko kłody pod nogi – dlaczego moje życie nie mogło by wyglądać beztrosko tak jak większości osób tylko zawsze musi coś być co mi przeszkadza w dążeniu do osiągnięcia wyznaczonego celu :(.

arni : :
wrz 24 2004 Genialny pomysł
Komentarze: 7

Nie chce nikogo nie chce być z żadna kobieta bo nie ma to sensu. Fajnie jak ktoś sprawia mi przyjemność ze chciałby zemną być ale przestaje to być fajne kiedy się dowiaduje człowiek ze ten ktoś tylko mnie oszukiwał bym był szczęśliwy a wcale tego nie chce :( Chyba nigdy w życiu nie uda mi się zrozumieć kobiet – wiem jedno ze nigdy nie wiedza czego chcą. A ja mam dość starać się o czyjeś względy skoro i tak nic z Tego nie będzie. Widocznie tak ma być ze nigdy nikt mnie nie kochał i nigdy nie pokocha. Wiec nawet się nie będę tego już starał zmieniać bo nie da się zmienić tego co jest zapisane w życiu każdego z nas a w moim jest zapisane ze nikt mnie nie pokocha wiec mam gdzieś wszystko. I jak tylko się ktoś pojawi ze mi powie ze mnie kocha i chce być ze mną powiem jej żeby się odwaliła i poszukała sobie innego frajera. Nikt nie jest wart mojej miłości choć by nie wiem jak się starała i wyjątkowa była i co mi obiecywała i tak jej nie przyjmę bo nie jest tego żadna kobieta warta bym ja kochał. Nie chce by mnie ktoś kochał i nie chce nikogo kochać :/. Życie i tak bez kobiet jest trudne wiec po co przez jakąś kobietę tylko je sobie bardziej komplikować nie jest to tego warte. Wiec życzę wszystkim kobietą udanego życia i by jak najdalej się odemnie trzymały.

arni : :
wrz 22 2004 Jak rozkochać w sobie kobietę ?
Komentarze: 3

Niech ktoś mi poda ewentualnie poradzi jakiś sposób jak rozkochać w sobie kobietę, bo powiedzmy ze ktoś jest i chciałbym żeby ten ktoś się we mnie zakochał :P I powiedzmy ze zależy mi na tym kimś no i jak to zrobić – spowodować by ten ktoś mnie pokochał. Kurde szkoda ze nie ma takiej możliwości bym mógł np. zaprzedać dusze diabłu by tylko ta osoba mnie pokochała bo bym zrobił do od razu bez zastanawiania się :P hihi.

arni : :
wrz 22 2004 Nowa stancja :
Komentarze: 0

Byłem wczoraj na uczelni z kumplem ze stancji i zmieniliśmy stancje, niby nic specjalnego nawet nie wiem czy dobrze zrobiliśmy to się dopiero okaże. Mieszkaliśmy wcześniej w bloku wynajmowaliśmy mieszkanie całe ale musieliśmy zawsze się liczyć z oszczędnością, musieliśmy oszczędzać na ogrzewaniu wiec na ogół ciągle marzliśmy tam i często chorowałem, w zimie często było tak ze jak wstawałem z łóżka to normalnie było widać parę jak oddychałem, jak przyszło mi spodnie ubrać to ta jak bym blachę zimną na siebie zakładał :/. Czasami jak przyszło się pouczyć to trzeba było się grubo ubrać, kumpel to pamiętam jak rękawiczki i czapkę ubierał by nie zmarznąć jak się będzie uczył – normalnie masakra było, jak szło się pod prysznic to jak się z pod niego wychodziło trzeba było szybko się powycierać i ubrać i najlepiej wskoczyć od razu pod kołderkę by nie zmarznąć – masakra. A ta stancje co znaleźliśmy (a raczej ja znalazłem) to poszliśmy z kumplem pooglądać i jest tak ze właściciele wynajmują parterze dwa pokoje jeden jest zajęty przez jakiś 2 gości a drugi 3 osobowy będzie nasz (będziemy mieli klucz do pokoju ze będziemy mogli go zamykać jak będziemy wychodzić :D. Po za tym mamy osobne wejście do parteru :D. Do tego Ciepła woda w kuchni jest czyli przy myciu garów przynajmniej mi już ręce nie będą kostnieć i zamarzać jak to było na starej stancji – od zimnej wody :/ - do tego mamy kabinę z prysznicem – luks :) w łazience :] . I prawdopodobnie będziemy mieli internet, bo właściciele mają neostrade a właściciel chce na dół ją podpiąć – a tym bardziej ze jesteśmy z informatyki to jesteśmy za nawet jeśli byśmy musieli płacić te 20zl więcej :D. Spoko a u mnie teraz zaczęło walić gradem o 11:32 :) . No i na tej nowej stancji ponoć zawsze jest Ciepło bo dziadek jak chce zagrzać sobie gore to grzeje również dół – wiec myślę ze będzie dobrze – co prawda na chacie imprez nie będziemy mogli robić ale ja tam na stancji mogę nie imprezować ważne bym miał zapewnione tylko godne warunki to życia. A najlepsze jest to ze to wszystko jest w cenie 200zl + ewentualnie 20zl za internet. Niby wszystko w porządku tylko jedno mnie trapi oby było w zimie tam ciepło, bo jak będzie tak jak na tej starej stancji to ja mam gdzieś taka stancje ze będę znowu chorował :/ A i jeszcze jedno przedtem jak miałem te 100m do szkoły tak teraz mam ok. 600m do szkoły :( na skróty przez lasek bo normalnie droga to jest ok. 0,8-1km do szkoły :(. No i jak również to ze do sklepu mam ok. tez 0,8km, do przystanku autobusowego ok. 0,6-0,7km (a na starej stancji wszystko miałem pod nosem). No i najgorsze bo teraz jak przyjdzie mi na piechotę wracać z imprezy na stancję to będę miał o km dalej :/ wiec zamiast dystans 7km będę miał 8km :). Tak samo z dworca mam teraz o wiele dalej przedtem jak miałem te ok. 2km i jak z tymi wszystkimi rzeczami i jedzeniem nie mogłem się dowlec do stancji tak teraz będę miał 3km to będzie masakra – a zwłaszcza w zimie. No i jeszcze jeden motyw jest ze droga główna która tam prowadzi nie ma chodników a jest to droga na Rzeszów nawet jako tako pobocza nie ma (chyba ze to wielkości 20cm można nazwać poboczem :/) wiec ciągle nią auta szaleją a zwłaszcza w nocy – wiec trzeba będzie uważać :) i pamiętać o tym by iść lewa strona jezdni :D. Wiec nie jestem tego pewien czy dobry interes ubiliśmy z kumplami ale to się okaże to jest i tak już ostatni rok więc się jakoś wytrzyma a jak nie to kumpel mówił ze zawsze można poszukać sobie jakiejś stancji w środku roku :). Jeszcze musimy tego kumpla powiadomić co z nami ma mieszkać by wiedział gdzie przyjechać :D no i właścicieli starej stancji no i pozabierać parę rzeczy które zostawiliśmy na stancji :)

arni : :