Archiwum czerwiec 2005, strona 1


cze 16 2005 4.06.2005
Komentarze: 1

No i kolejny wpis do dziennika pokładowego. Mieli mi net zamontować w czwartek a tu nic :( jak nikogo nie było tak nie ma. Wiecie już wiem jak to jest kiedy jest się odciętym od tych wszystkich osób. Nie musiałem bloga likwidować, nawet nie musiałem gg wykasowywać, nie mam komórki ani telefonu stacjonarnego i nie mam dostępu do internetu. I wiecie co ja już wiem jak to jest mam bardzo dużo wolnego czasu tak dużo ze czasami się bardzo nudzę dzisiaj np. oglądałem sobie dwa filmy które już kilka razy oglądałem (Adrenalina i Extrem Ops). I tak mi się nudzi i tęskni za kimś bardzo :(. Mam dużo czasu na myślenie o różnych sprawach i tak np. jest ktoś kogo znam tylko przez neta teraz nie mam netu i bardzo mi brakuje tej osoby. Właściwie to brakuje mi kilku osób z którymi mogłem zawsze pogadać ale tą jedna najbardziej. Tak sobie nad tym myślałem i wiem ze bardzo chciałbym być z tą osobą. Gdyby nie odległość która nas dzieli to pewnie bym był szczęśliwy. Coś mi w środku mówi ze mogła by to być moja druga połówka. Ale wierząc w istnienie dwóch połówek to jeśli my bylibyśmy swoimi a z powodu odległości się nie spotkamy nie wyszło by to, czy to znaczy ze będziemy mieli nieszczęśliwe życie. Ze osoby z którymi się zwiążemy nie będą nam dawać takiego szczęścia jak ta osoba by nam dała. Wiem wiem  tego też nie mogę być pewny że ta osoba dała by mi szczęście. Ale wierze w to ze tak by było. Dobra mniejsza z tym bo zaczynami się z wami dzielić moimi uczuciami :).

 

Tak nie chwaląc się wczoraj dostałem 5 z seminarium dyplomowego, a przedwczoraj dostałem z Grafiki Komputerowej dwie 5 i kumpel który nic nie robił a którego podpisałem pod swój projekt też dostał dwie 5, koleżanka której zrobiłem projekt też dostała piątkę. Jeszcze czekam na wyniki drugiej koleżanki której robiłem projekt, ciekaw jestem co ona dostanie mam nadzieje ze tez 5 :). Ale jak do tej pory to te dwa projekty moje spodobały się bardzo gościowi z Grafiki. Oczywiście co do jednego miał ale ze nie jest wyśrodkowany ale wytłumaczyłem mu dlaczego a co do drugiego to że się cała stronka odświeża a nie tylko okno które zawiera tekst L. No ale to też mu wyjaśniłem ze w HTML ciężko raczej by było coś takiego zrobić (o ile w ogóle jest taka możliwość, w sumie mam jeden pomysł :). Ale wracając do tematu jak się go zapytałem jak on by to zrobił. Wiec go zatkało i przyznał mi racje ze w HTML nie wie czy tak się da hihi. A projekt miał być zrobiony w oparciu o grafikę w czystym HTML-u z niewielkimi dodatkami skryptów. :)

arni : :
cze 16 2005 1.06.2005
Komentarze: 1

Wczoraj (czyli we wtorek) kupilem sobie perfumke bo mi się już skonczyla, ale cosik mi się opakowanie nie podoba – bo zmienili i nie byłem pewny czy to oby na pewno ten zapach. I dalej nie wiem czy to ten jakby jakiś inny był :( ale bardzo podobny do tamtego. Ale pewnie się mylę pewnie zapach jest ten sam bo zawsze jak kupuje perfumkę to mam wrażenie że to już inny zapach hihi. Dzisiaj się zapowiadało rano tak pięknie, słoneczko świeciło, ale było chłodno więc ubrałem sobie podkoszulek i poleciałem do Urzędu Skarbowego coś załatwić i na autobusik tak się spieszyłem na autobus żeby mi nie zwiał ze byłem na przystanku o pół godziny za wcześnie hihi. To dlatego ze jeszcze nie mam wyczajonego czasu, tzn. W jakim czasie stad dotrę w dane miejsce hihi. A dzisiaj okazało się że na darmo jechałem na uczelnie bo na angielskim oglądaliśmy ”Dziewczyna z Sąsiedztwa” – a ja już to oglądałem :(. No oczywiście po angielskim jak szedłem na dworzec musiało się rozlać i to tak fest ze nawet parasolka mi niewiele pomogła bo byłem cały mokry i buciki mi zamokły i nie miał mnie kto przytulić i ogrzać :(. No ale dotarłem na dworzec no i pojechałem na zajęcia ze Sztucznej Inteligencji (w ramach wyjaśnienia anglika mam w Krośnie a pozostałe zajęcia w Toraszówce). No i przyjechałem na zajęcia które zaczęły się o 13:30, no a ja byłem o 13:40 a jako ze byłem głodny więc poszedłem najpierw sobie coś zjeść do baru. No i przed 14 byłem na zajęciach, coś tam gostek pościemniał i postraszył, nawet obecności nie sprawdził i gdzieś koło 14:10 powiedział nam ze możemy iść do domu (choć normalnie zajęcia trwają u niego 135minut.) No a jako że było już po drugiej to najbliższy autobus miałem o 16:30 :(. I musiałem tam siedzieć na szczęście się wypogodziło i słoneczko przygrzewało ale i tak wiatr mocno wiał :( wiec troszku zmarzłem. Przyjechałem tutaj a tutaj jeszcze zimniej było a do domciu 20minut drogi :(. Przyszedłem do domu a matula mi mów ze tu w ogóle nie padało hihi. Ja to mam pecha :(. Kiedyś jak z pewna dziewczyna byłem to zawsze jak się spotykaliśmy albo lał deszcz albo zimno było hihi :) Ale co tam nie było źle, co najlepsze to było to ze gdzie się nie ruszyliśmy spotkaliśmy kogoś z jej albo mojej rodzinki hihi. Przynajmniej zawsze ciekawie było i na brak wrażeń nie narzekaliśmy hihi. Choć w końcu udało nam się znaleźć takie miejsce gdzie na nikogo nie wpadaliśmy i jak się spotykaliśmy się nawet wypogadzało, a jak się to skończyło to o dziwo w każdy weekend słoneczko przygrzewało (bo my się przeważnie w weekendy widywaliśmy hihi). No a wracając do tematu jutro ma przyjść jakiś koleś zamontować mi internet, ciekawe czy się cieszycie – bo ja wam powiem a zresztą co będę mówił sami zgadnijcie czy się cieszę hihi :). A jutro ciężki dzień mnie czeka, bo mam o 9:30 zaliczenie z grafiki z wykładów, hmmm może by się coś pouczył hihi jakoś mi się nie chce. A później mam zaliczenie praktyczne z grafiki – ale to bez problemu zdam :). A jeszcze później mam ten przedmiot z którego mam wzięty warunek :( i dalej nic nie umie z tego – uczyłem się dzisiaj ale nie wchodzi mi ta dziedzina do głowy. Wiem już na 100% ze programistą nie będę za nic w świecie, za dużo komórek mi się wypala jak nad tym siedzę hihi. Po prostu nie na widzę się uczyć czegoś czego kompletnie nie potrafię zrozumieć. Tzn teoretycznie to rozumie to ale od strony programowej to akurat w tym języku nie radzę sobie :(.

arni : :
cze 16 2005 2005-05-31
Komentarze: 1

Wczoraj o dziwo wstałem o 6:30, nie miałem żadnych problemów ze wstaniem. Umyłem się zrobiłem rodzicom herbatkę i sobie śniadanko, wyprasowałem sobie podkoszulek i ojciec podrzucił mnie na autobus. Pojechałem na uczelnie, z jednego przedmiotu to nawet nie podchodziłem do zaliczenie bo nic nie miałem przygotowanego ani nic nie umiałem, natomiast z drugiego przedmiotu tez nie byłem przygotowany. Ale wchodziło się pojedynczo i dostałem pierwsze dobijające pytanie ”co to jest organizacja?” (oczywiście w systemie NOVEL) no i mnie zatkało ale tak sobie ale po chwili sobie pomyślałem a co mi zależy będę ściemniał hihi no i odpowiedziałem dobrze, drugie pytanko miałem „co to jest kontener” no i nawet nie dała mi do końca się wypowiedzieć bo mi przerwała i przeszła do 3 pytanka „co to jest wzorzec” tu oczywiście też ściemniłem (odp. prawidłowo) i w ten sposób sobie wywalczyłem 3,5 z tego przedmiotu :). No i się urwałem szybciej do domciu, ale słońce prażyło że masakra, w autobusie jak wracałem do domciu mimo pootwieranych wszystkich okien i tak byłem cały mokry aż ubranie się do mnie przykleiło a jak dojechałem do Sanoka jeszcze na tym upale miałem do przejścia około 20minut drogi do domciu. Heh wpadłem do domu przebrałem się zjadłem coś i drzemnąłem się 1,5h poźniej skończyłem robić drugiej kumpeli projekt i wykąpałem się. Niestety była już 1 w nocy a ja o 4:30 miałem wstać a miałem taką zgagę że masakra i nie spałem do rana. A dzisiaj chłodno było oczywiście o 4:30 odpaliłem kompa pozgrywałem co miałem ponagrywać, wyprasowałem sobie podkoszulek i ubrałem do tego koszule spakowałem wiatrówkę zeszłem do kuchni sobie śniadanko zrobić ojciec mi zaproponował że mnie podrzuci na autobus a matula do mnie ze grubo się ubrałem ze będzie gorąco – no fakt świeciło za oknem słoneczko ale zimno było. Ale posłuchałem matuli w końcu tyle razy się przekonałem że rodzice zawsze mają racje hihi. No i pojechałem jak dojechałem do Krosna było tak zimno że masakra hihi. Zmarzłem jak diabli jeszcze do tego deszcz się rozlał. A na uczelni miałem dwa zaliczonka, z Grafiki gościowi powiedziałem ze mam to co chciał zrobione i mogę mu pokazać (ale jest nie skończone) no to gość mi powiedział to żebym skończył i wtedy przyniósł. Ale ze mną to nie tak łatwo, jak się za coś weznę i mam dużą swobode ruchu w tym. To mam mase (tysiace) pomysłów i rozwiązań na coś. Tak że Ciężko jest mi definitywnie coś zakończyć jeśli oparte jest to o moją inwencje twórczą. A oprócz tego z biura komputerowego dostałem 4. No i kolejny wpis do indeksu. Tylko ze najlepsze ze indeks wypełniałem na szybkości i w ten sposób się walnąłem i jednego mgr napisałem z kropką (czyli wyszło ze jest magazynierem heheh). A znowu innego gosćia pewnego dr napisałem też z kropką bo, wiecie jak to jest co nagle to po diable, ale takie szczegóły to nawet nie ma się co przejmować nimi, jak coś to dostane opierdziel tylko hehehe :). Ale cóż każdemu może się zdarzyć – niestety korektorem nie można zamazywać nić w indeksie a znowu drapać to będzie widać. Dzisiaj byłem w kafejce, bo musiałem coś sobie ściągnąć z internetu no i niestety nie ściągnąłem to co chciałem. Ale mniejsza z tym. Internetu dalej nie mam :(.

arni : :
cze 16 2005 29.05.2005
Komentarze: 1

No i się przeprowadziłem, ale jakoś nie odczuwam żadnej zmiany, wręcz czuje się jak bym był na wakacjach na jakiejś wycieczce w eksluzywnym domku. Czuje się jak bym na nowo życie zaczynał. Może tak właśnie powinienem to potraktować jako odmianę mojego losu, to jest dobry moment by zwalczyć swoje złe cechy by zacząć życie od nowa by zapomnieć o przeszłości by żyć teraźniejszości. Tu jest zupełnie inaczej choć to ciągle to samo miasto lecz jak by był zupełnie gdzie indziej jak bym się na nowo narodził, narodził w raju. Tak właśnie się tu czuję, z jednej strony czuje ze nie jestem stąd z drugiej jak bym zaczynał życie swoje od nowa. Może to coś odmieni w moim życiu. Wczoraj po przeprowadzce, podłączyłem kompa i wierze, urządziłem się troszkę w swoim pokoju. Wiecie co jest najdziwniejsze tutaj ze jak słucham muzyki tak jak w domu najciszej słuchałem tutaj słychać na zewnątrz, w bloku nawet jak głośno słuchałem muzyki to na polu słabo było słychać – tutaj bardzo dobrze słychać Wracając do wczorajszego dnia to później wziąłem prysznic to tez mnie zaskoczyło bo w domu jak wychodziłem z wanny i się ręcznikiem wycierałem to był później tak mokry jak bym go z wody wyciągnął, tutaj jak wziąłem prysznic i powycierałem się ręcznik był prawie suchy. Wieczorkiem moi rodzice zrobili grilla, zaprosili sąsiada, mam ekstra sąsiada no i pili sobie wódeczkę, ja jak wiecie nie pije alkoholu no ale sąsiad mnie namówił i wypiłem jednego kielicha z nim :). W nocy słuchałem sobie muzyki i robiłem coś na komputerze, a muzyka nawet dość głośno grała i tak siedziałem sobie do 2 w nocy. A rano obudził mnie śpiew ptaków za oknem, w ogóle to wstałem po 8, moi rodzice byli w szoku, ja zresztą tez. Bo w 6 godzin się wyspałem o wiele lepiej niż w bloku w te 8-12 godzin. Wiecie bardzo mi się tu podoba, sama zieleń, duże piękne niebo – wczoraj było masę gwiazd na niebie – tak przejrzystego nieba już od dawna nie widziałem a dzisiaj słoneczko masakrycznie grzeje i niebo jest czyste jak łza, tylko jedna malutka białą chmurka wisi na niebie samotnie, tak jak Ja. Stęskniłem się bardzo za kimś.

 

Sąsiad wczoraj mi powiedział ze to co mi się przyśni pierwszej nocy w nowym domu powinno się spełnić, ale miałem jakiś dziwny chory (fantastyczny) sen którego nawet nie pamiętam dokładnie :(.

Dzisiaj po południu położyłem się na balkonie i czytałem sobie jakieś materiały do nauki na jutro, wiecie co leżałem raptem godzinkę czasu – po półgodzinki na każdej ze stron hihi. No i rączki mam ślicznie opalone już nie są białe, na twarzy zbrązowiałem hihi, a nogi mam białe z przodu a z tyłu czerwone i pieką :( hihi, no i barki sobie opaliłem bo plecków nie ruszyło :(. A wiecie ja mam bardzo blada cere – bardzo trudno jest mi się opalić. A tutaj to chwila moment mnie przypiekło ale rodzice twierdza że to od płyty bo była nagrzana hihi :). W tamtym roku byłem na wsi u wujaszka i tez tak się opalałem cały dzień na słoneczku leżałem i nic mnie nie złapało prawie :(.

Jedyny ból tego miejsca to jest to ze stąd mam wszędzie daleko :( zaraz musze iść na 19 do kościółka i by się nie spóźnić muszę stąd wyjść o 18:30 :). Wiec idę się przyszykować bo już 18:10 a muszę się jeszcze ogolić, wyprasować sobie koszulkę :). Coś czuje ze będzie mi się tęsknić za tamtym mieszkankiem. Ale w porównaniu do tego heh nie ma porównania swój pokój mam wielkości dużego pokoju w bloku hihi :).

 

Tęskni mi się dlatego postanowiłem by pewne osoby (zwłaszcza jedna) nie miała zaległości a po drugie chcę te piękne wspomnienia zapisać by na trwałe pozostały w moim pamiętniczku (blogu). Wiec będę się starał pisać co porabiałem itp. Co czuje tak jak bym dalej miał net a jak mi podłączą to umieszczę to wszystko w notce – wiem ze będzie tego sporo i mało kto to przeczyta. Ale najwytrwalsi przeczytają. Mówiłem już że tęsknie hihi. :*

arni : :
cze 09 2005 Moj e-mail :)
Komentarze: 5

alorenc@wp.pl

Ale nie mam netu wiec srednio raz, dwa razy w tygodniu jestem na necie albo na uczelni albo w kafejce jak by co :)

arni : :