Najnowsze wpisy, strona 2


lip 27 2005 Smutno mi :(
Komentarze: 5

Dwa dni z rzędu roboty przy betoniarce hmmm możecie mnie nazwać szalonym albo chorym ale lubię taka ciężką robotę i do tego jak jeszcze słoneczko przygrzewa tak jak dzisiaj. Zaraz jak tylko skończyłem robotę przekroczyłem próg domu zamykając za sobą drzwi, wszystkie łaszki z siebie zdjąłem i prędko wskoczyłem pod prysznic, pod Cieplutka wodę, umyłem się mydełkiem z aloesu – hmmm śliczny zapach. Zrobiłem sobie kolacje, kanapeczki z wędlinkom, żółtym serkiem, i majonezem. Do tego kapucino o smaku czekoladowym. Po oglądałem coś, rodzice poszli do znajomych na grila, a ja sam w domciu zostałem, zapuściłem sobie ”Tenacious D” ustawiając wieże z efektem eho, przestrzennie, zapaliłem świeczkę zapachową ”Wenus” i brak mi tylko jednego – kogoś do towarzystwa a kogo to zgadnijcie sami :) Pooglądałbym sobie coś jakiś filmy (nie sąsiadkę pod prysznicem hihi, choć to mogło by być ciekawe niestety mam tak ułożony domek ze nie mam takich widoków hihi.) tylko film ale samemu mi się nie chce – już wszystko oglądałem :(. Tak jestem wolny niema przy mnie nikogo i samotny – ale kocham swoja samotność choć bardzo bym chciał by ktoś przymnie teraz był.

arni : :
lip 22 2005 Zniewolony
Komentarze: 3

Deszcz

( 22-lipca-2005   1:20 )

 

Wciąż poszukujesz dowodów,

Miłości mej,

A ja ze wszystkim godzę się,

By tylko nie stracić Cię.

Tracę zmysły,

Bo moje serce w niewoli twej.

Tak właśnie chcę, zawsze

Na wieki kochać Cię.

Wciąż doszukujesz się,

Autentyczności uczuć mych,

A to jak prosić deszcz,

By nie padał wtedy kiedy chcesz.

 

 

Zaufanie

 (22-lipca-2005   1:30 )

 

Przez wiele lat raniony byłem,

Dobrze o tym wiesz,

W moim sercu wiele ran.

I choć ufać nie potrafię.

Dla Ciebie na siłę zabliźnię je.

Bym znów mógł ufać,

Tak jak dawniej,

Gdy nikt nie zranił mnie.

arni : :
lip 20 2005 Kocham
Komentarze: 5

( 20-lipca-2005   23:30 )

Kocham Cię najbardziej na świecie,

Twój niemy śmiech, twoje łzy.

Charakter i twoje myśli.

Nic nigdy w życiu tak bardzo nie kochałem

Jak kocham Ciebie.

Uwierz mi że ponad wszystko na świecie,

Chcę z Tobą być aż po życia kres.

Pozwól tylko by nasze dusze pojednały się

Przez ołtarz, po przez starość aż po śmierć.

Już nie potrafię w inny sposób wyrazić Ci

Jak głębokie jest to co tak zbliża do Ciebie, Mnie. 

PS.Nie do konca byłem pewny czy ten wiersz powinnienem tu zamieszac bo nie wiem jak zostanie odebrany - ale zycie to ryzyko.

arni : :
lip 20 2005 Zagubiony
Komentarze: 1

( 20-lipca-2055   12:45 )

Nie tak łatwo, Jest zabić rwące się serce,

Zagłuszyć myśli, Nie mówić o miłości.

Kiedy serce ucieka, Rwie się jak spłoszony koń,

Myśli z wiatrem, Wędrują wśród chmur.

Ciało zdruzgotane i wyzwolone,

A na wietrze, Amora szyderczy śmiech.

Uciec chce, a serce nie słucha się mnie.

Coraz bardziej do Ciebie, lgnę.

Przy blasku księżyca,

Wędruję ścieżkami gwiazd.

A ty gdzieś daleko tam,

Wpatrzona w księżyca odblask.

A wśród gwiazd, wielka miłość,

Dwóch zbłądzonych dusz.

arni : :
lip 19 2005 Gdzieś nie wiadomo gdzie, tam szukaj a znajdziesz...
Komentarze: 5

( 19-lipca-2005   11:10 )

W labiryncie zagubionych dusz,

stąpając po polu ciernistych róż.

Gdzieś  zagubiony w czarnej przepaści myśli,

wyizolowany i taki czysty.

Przy rwącym potoku zgłębionych uczuć,

wypełniam pustkę duszy mej.

Chłonąc okrutne zdarzenia i myśli,

coraz bardziej oddalam się.

Wstępując w szeregi upadłych dusz.

Znikam nie ma mnie już.

 

 

A to jest to co ostatnio czesto slucham: Pidżama Porno

Stąpając po niepewnym gruncie

 

Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie
Choć kto inny śpi przy tobie,
Nie ty mnie rano budzisz
Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie
Czasem nawet jest z tym dobrze
Wstyd o tym głośno mówić
Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie
Kiedy myślę, że cię kocham
Kiedy myślę, że cię chcę
Dawno mamy już za sobą pierwsze kroki w chmurach
Znamy dobrze swoje miejsce, wiemy dobrze gdzie nasz brzeg
Przy nadpalonych mostach
Gdzieś pomiędzy wierszami
Na skrzyżowaniu słów
Niewypowiedzianych
Gdzieś pomiędzy wierszami
Wybucha w nas permanentne siódme niebo
Już nie panuję nad zmysłami
Moje oczy są oczami wariata
Kiedy spotykają się z twoimi oczami

 

Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości

 

Często twe oczy miast wiosennieć zielenią
Są takie zimne i dziwne
W chorych rozmowach twe oczy patrzą gdzie indziej
Patrzą tylko gdzie by się schować

Twoje ramiona – nie kruszące się ciasto
Nie pachną miętową maścią
Ja w twoich ramionach – nieistotny dysonans
Deszcz szczęścia strzał nad przepaścią

Szeptem na ucho powiem że
Że ja, ja się tego wyrzekam...

Tych ranków jak febra
- u okien twych jak żebrak -
Siedziałem na drzewie nie raz

I gwiazd spadających
- pijanych gwiazd na stos -
Nocą gdy będę umierał

Szeptem na ucho powiem że
Że ja, ja się tego wyrzekam...
Wyrzekam bo...
Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości
Jak ty

Zanim piorun i tęcza przejdą przez smutków most
Zanim dzień stąd odleci na chmurze
Zanim groszki i róże pocałują się znów przez płot
Zanim kurz pozamiata podwórze

Szeptem na ucho powiem że...

arni : :