maj 27 2005

Konieć - umarłem w necie.


Komentarze: 4

To już jest koniec, nie ma już nic, zostaliście sami, możecie już iść.

 

Hihi. Dzisiaj ostatni dzień mam neta, właśnie się przeprowadzam – już wszystko pojechało do mojego domku poza meblami i sprzętem, jutro pojedzie wszystko i od jutra nie mam już netu bo będę tam mieszkał. Prawdopodobnie założą mi net w połowie następnego miesiąca albo pod koniec. Dlatego zostawiam was samych sobie na cały czerwiec. Może to i lepiej ze nie będę miał neta bo będę siedział i się uczył. Ale z drugiej strony nie będę miał dostępu do wszelkich materiałów z mojej uczelni które ktoś udostępni, jak odwołają jakiś egzamin to nawet nie będę o tym wiedział :(. Jak cos to każdy wie jak mnie odnaleźć albo przez gg, czasami będę na nie zaglądał od kogoś, albo na pocztę. Niestety komorki jeszcze nie mam kupie sobie w następnym miesiącu, no i telefonu stacjonarnego tez już nie mam. Wiec można powiedzieć ze wszyscy Ci co mnie znają z neta nie będą mieli żadnego kontaktu ze mna :(.

arni : :
Dotyk_Anioła
30 maja 2005, 17:54
Napiszę... Bo tęsknie... Wiem, że wrócisz... Będę czekała... I kontakt się urwał... Będziesz miał blogowe zaległości :P
outside
28 maja 2005, 21:54
placzemy??;) .... a nr. telefoniku to ja poprosze jak cos ;):D
27 maja 2005, 22:28
\"...poczekam, bo przecież umiem...\"
27 maja 2005, 15:55
To czekam na Twój powrót w takim razie. Tylko wróć :>

Dodaj komentarz